Po zimnym lecie wreszcie do Brukseli dotarlo slonce , prawdopodobnie przywiozla je Beata, ktora wczoraj wrocila z upalnej Malty. Ciesze sie ogromnie z tak upragnionych i wyczekiwanych promieni slonecznych. Przy tej okazji poradze jak sie ubrac w tak upalne dni /ma byc 30°C/
Przede wszystkim ubrania z tkanin naturalnych jak len ,bawelna ,bawelna indyjska , jedwabie, zeby sie nie pocic. Ubrania zwiewne, nie mocno przylegajace do ciala, luzne, ale nie za duze. Raczej krotkie ,przynajmniej przed kolanko lub krotkie spodenki ze lnu lub bawelny. Swietne sa bluzki, koszule z bawelny indyjskiej moga byc nawet z dlugim rekawkiem, fajne sa tez spodnice z tejze bawelny w stylu boho, dlugie szerokie, moga byc w falbany, gdyz ten material jest cienki i przewiewny
Glowe powinien chronic slomkowy kapelusz, lub lekka chusteczka ladnie zawiazana do tylu, mozna z niej zrobic szeroka opaske lub zabrac letnia parasolke, ktora rowniez bedzie chronila od ostrych promieni slonecznych.
Nieodzowne sa tez okulary, z dobrym filtrem przeciwslonecznym ,ktore beda chronily nasze oczy przed sloncem.
No i buty, one sa najwazniejsze w upalne dni , nie moga byc nowe, gdyz jeszcze nie sa dostosowane do stopy i moga otrzec nogi, narobic babli, ktorych trudno sie bedzie pozbyc. Powinny byc wygodne przewiewne i nie na duzym obcasie. Po prostu postaw na wygode i luz.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz